Rozbark Bytom
Rozbark Bytom Gospodarze
1 : 1
1 2P 1
0 1P 0
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom Goście

Bramki

Rozbark Bytom
Rozbark Bytom
Nieznany zawodnik
90'
Widzów:
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom

Kary

Skład wyjściowy

Rozbark Bytom
Rozbark Bytom
Brak danych
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom


Skład rezerwowy

Rozbark Bytom
Rozbark Bytom
Brak dodanych rezerwowych
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom

Sztab szkoleniowy

Rozbark Bytom
Rozbark Bytom
Brak zawodników
Nadzieja Bytom
Nadzieja Bytom
Imię i nazwisko
Tomasz Czaban Trener

Relacja z meczu

Autor:

Robert Czykiel

Utworzono:

22.11.2016

Pierwsze 45 minut to chyba najlepsze nasze minuty w tym sezonie. Może akcji bramkowych jakoś specjalnie nie było wiele, bo jednak szwankowało trochę ostatnie podanie, ale sama gra wyglądała naprawdę rewelacyjnie (jak na nasze możliwości:)). Dobrą sytuację marnuje Denis Glebowicz, który po przejęciu piłki popędził sam na sam z bramkarzem i z ostrego kąta uderzył dość niecelnie.

Wreszcie przytomne podanie ze środka do Daniela Kukuły, który w sytuacji sam na sam pokonuje bramkarza rywali. Niestety, w drugiej połowie kompletnie przestajemy grać w piłkę, a rywale marnują najpierw doskonałą sytuację po wrzutce i strzale głową, potem mają jeszcze z 2-3 sytuacje, w których mogli wymyślić coś lepszego, a ostatecznie przekombinowali i zgrywali piłkę już w polu karnym do nikogo.

Wreszcie rzut wolny z 20 metra. Dobry strzał, który broni Mirek Zagórski, ale po strzale troszkę zdrzemnęliśmy się i rywale po dobitce z ostrego kąta doprowadzają do remisu. W tej sytuacji każdy myślał, że uskrzydleni tym golem rywale będą nas atakować do ostatniego gwizdka. Następuje jednak nasz zryw i naprawdę zabrakło tylko i aż szczęścia. Zaczął Kukuła, który z 3 metrów trafił wprost w próbującego interweniować bramkarza.

Po chwili indywidualna akcja Kamila Siwarskiego, którą w polu karnym ręką zatrzymuje obrońca rywali. Efekt to rzut karny, który został... niewykorzystany. Wreszcie ostatnia akcja meczu. W sytuacji 4 na 1 z ostatnim obrońcą rywali przekombinowaliśmy i nie oddaliśmy nawet strzału.

Podsumowując mecz ten na pewno pokazał, że potrafimy grać w piłkę. Szkoda, że tylko 45 minut. Minusem jest też to, że po takich 45 minutach, mając piłkę przez tyle czasu i to na połowie rywali, po prostu musimy prowadzić sporo więcej, niż marne jak się okazało 1:0.

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości